DMA może objąć dostawców chmury: AWS, Microsoft Azure i Google Cloud

Danny Weber

14:21 19-11-2025

© A. Krivonosov

UE rozważa zastosowanie DMA wobec chmur AWS, Microsoft Azure i Google Cloud. Możliwe wymogi interoperacyjności, łatwiejsza migracja danych i kary za nadużycia.

Technologiczni giganci Amazon, Microsoft i Google mogą wkrótce odczuć presję ze strony Unii Europejskiej: jak podaje Bloomberg, regulatorzy szykują szeroko zakrojony przegląd rynku usług chmurowych i rozważają zastosowanie surowej unijnej ustawy o rynkach cyfrowych (DMA) do trzech największych platform. Byłby to pierwszy raz, gdy prawo sięgałoby dalej niż klasyczne platformy konsumenckie, obejmując dostawców infrastruktury, którzy je napędzają. Taki ruch wyraźnie rozszerzałby pole działania tych regulacji.

Według źródeł Komisja Europejska analizuje, czy Amazon Web Services, Microsoft Azure i Google Cloud powinny mieć nałożony szerszy katalog obowiązków, choć ich głównymi klientami są firmy, a liczbę użytkowników końcowych trudno precyzyjnie oszacować. To właśnie ten wskaźnik odbiorców dotąd pomagał liderom chmury pozostawać poza bezpośrednim zasięgiem DMA, ale wygląda na to, że nie będzie już jedynym wyznacznikiem.

Seria głośnych, długotrwałych awarii — od 15‑godzinnego przestoju AWS, który dotknął Apple, McDonald’s i Epic Games, po niedawne krytyczne incydenty w Microsoft Azure i Google Cloud — uwypukliła ryzyko związane z dominacją kilku firm w kręgosłupie usług cyfrowych. W Brukseli narasta obawa przed systemowym uzależnieniem od wąskiej grupy dostawców i gotowość do ponownego przemyślenia, kto powinien podlegać temu reżimowi. Skala tych zdarzeń pokazuje, jak szybko lokalna usterka potrafi przerodzić się w globalne zakłócenia.

Potencjalne obowiązki wynikające z DMA dla firm chmurowych mogłyby obejmować wymuszoną interoperacyjność z oprogramowaniem konkurencji, łatwiejszą przenoszalność danych dla klientów oraz zakaz agresywnego promowania własnych produktów i usług. Jeśli Komisja uzna, że zasady są naruszane, kary mogą sięgnąć setek milionów euro — co pokazuje już przykład Apple. Dla branży oznaczałoby to wyraźne zacieśnienie reguł gry.