Rzekomy wyciek kodu źródłowego Ubisoft i konsekwencje

W sieci pojawiły się doniesienia o poważnym włamaniu do infrastruktury Ubisoftu. Osoba znana jako Pirat_Nation utrzymuje, że napastnicy uzyskali dostęp do dziesiątek terabajtów kodu źródłowego obejmującego niemal cały dorobek firmy — od projektów z lat 90. po obecne tytuły i wewnętrzne SDK.

Według tych relacji do naruszenia miała doprowadzić luka w bazie danych MongoDB. W tym samym czasie doszło do szeroko zakrojonych zakłóceń w Rainbow Six Siege, obejmujących blokady kont i nieautoryzowane zakupy wirtualnej waluty. Później Ubisoft tymczasowo wyłączył swoje serwery oraz sklep z grami, by zająć się konsekwencjami. Zbieg tych wydarzeń trudno zbyć wzruszeniem ramion.

Źródła podają, że skradzione materiały nie trafiły do publicznej dystrybucji. Ubisoft nie potwierdził samego wycieku, choć przyznał wystąpienie poważnej usterki technicznej i uruchomił wewnętrzne dochodzenie. Brak jednoznacznej deklaracji co do naruszenia każe zachować ostrożność, ale skala reakcji sugeruje, że nie był to zwykły incydent.

Jeśli te doniesienia się potwierdzą, może to być jeden z największych wycieków kodu źródłowego w historii branży gier, z potencjalnym wpływem na dziesiątki projektów i wewnętrzne narzędzia dewelopera. Ewentualne skutki dla procesów wytwórczych i praktyk bezpieczeństwa trudno byłoby zignorować.