Valve prezentuje Steam Machine: Zen 4, RDNA 3 i DDR5. Szacunki mówią o cenie 449–600 USD i wydajności zbliżonej do PS5/XSX. Premiera spodziewana na 2026.
© Valve
Valve oficjalnie zaprezentowało Steam Machine — nową domową konsolę do gier opartą na architekturze PC. Firma nie ujawnia jeszcze daty premiery ani ceny, ale insider Moore’s Law Is Dead (MLID) przeanalizował koszty podzespołów i twierdzi, że rachunek może okazać się łaskawy dla portfeli graczy.
W środku znalazł się procesor Zen 4, grafika RDNA 3 i pamięć DDR5, co składa się na kompaktowy komputer z niższej- do średniej półki. Pod względem spodziewanej wydajności urządzenie ma zbliżać się do Xbox Series X i PlayStation 5 — bez spektakularnego skoku mocy. Taka ostrożność nie wygląda efektownie na papierze, ale zostawia pole do bardziej przyjaznej ceny, a to dziś brzmi rozsądnie.
Według MLID szacunkowy koszt materiałów to około 425 dolarów. Dla porównania, w przypadku Steam Decka jest to mniej więcej 298 dolarów. Valve sprzedaje wersję Decka 256 GB za 399 dolarów — czyli około 34% powyżej kosztu — więc przy podobnej marży Steam Machine mogłaby wylądować w okolicach 570 dolarów. Po uwzględnieniu potencjalnych dodatkowych wydatków insider przewiduje cenę końcową między 449 a 600 dolarów.
Utrzymanie ceny poniżej 600 dolarów byłoby wyraźnym sygnałem dla rynku. W ostatnich latach budżetowe pecety do gier niemal zniknęły: pandemiczne niedobory, brak tanich kart graficznych i drożejąca pamięć wypchnęły przystępne zestawy poza zasięg wielu osób. Konkurencyjnie wyceniona Steam Machine mogłaby przywrócić część tej dostępności i stać się sensowną alternatywą dla kosztownych konfiguracji. W centrum uwagi jest tu nie surowa moc, lecz dobrze skalkulowana wartość — dokładnie to, czego gracze najbardziej dziś potrzebują.
Dokładna cena zostanie potwierdzona bliżej premiery, która jest spodziewana na początek 2026 roku. Na razie to jedynie wyliczenia zza kulis, ale zostawiają miejsce na ostrożny optymizm, że w drodze jest platforma do grania naprawdę w zasięgu.