Bojkot pamięci RAM przez graczy: dlaczego nie zadziała i kiedy kupować
Analiza wzrostu cen DDR4/DDR5: dlaczego bojkot pamięci RAM przez graczy nie obniży cen. Popyt AI wysysa DRAM. Sprawdź kiedy kupować i jak unikać przepłacania.
Analiza wzrostu cen DDR4/DDR5: dlaczego bojkot pamięci RAM przez graczy nie obniży cen. Popyt AI wysysa DRAM. Sprawdź kiedy kupować i jak unikać przepłacania.
© A. Krivonosov
Coraz głośniej mówi się o bojkocie pamięci RAM w społeczności graczy, z nadzieją na wymuszenie obniżek cen. Analitycy studzą jednak nastroje, oceniając, że taki gest ledwie drgnąłby na wykresach — i nietrudno zrozumieć dlaczego.
Mimo burzliwych dyskusji w sieci wzrost cen DDR4 i DDR5 nie wynika z marż detalistów, lecz z globalnych realiów łańcuchów dostaw. W następstwie pandemii i spadku popytu producenci DRAM ograniczyli moce już kilka lat temu, a wielu graczy pozostało przy starszych platformach, takich jak AM4, co dodatkowo przydusiło zapotrzebowanie. Linie produkcyjne przekierowano do bardziej rentownych segmentów, a dzisiejsze niedobory są prostą konsekwencją tamtych decyzji.
Obecnie największym pochłaniaczem pamięci jest sektor sztucznej inteligencji. DRAM, LPDDR, GDDR, RDIMM, a zwłaszcza HBM, trafiają hurtowo do firm projektujących i obsługujących układy AI. Producenci kierują więc większość mocy właśnie tam — PC gaming przynosi mniejszy zysk, więc nie ma pierwszeństwa. Nawet gdyby gracze całkiem wstrzymali zakupy, łączny popyt by nie osłabł: duże firmy wchłaniają wszystko, co da się wyprodukować. W takiej konfiguracji rynek detaliczny schodzi na dalszy plan.
Skoro bojkot nie poruszy rynku, użytkownikom PC bardziej opłaca się rozsądna taktyka. Jeśli w komputerze jest już 8–16 GB, lepiej odłożyć rozbudowę i przeczekać szczyt. Kupowanie RAM-u teraz oznacza dopłatę za coś, co można bez bólu wymienić później. Gdy modernizacji nie da się odwlec, najpraktyczniej polować na sezonowe promocje lub rozważyć komputer gotowy, w którym ceny podzespołów nie w pełni nadążyły za presją na pamięci.
Specjaliści ostrzegają też, że jeśli podaż DRAM pozostanie napięta, ceny urządzeń konsumenckich będą nadal rosnąć. Obecne prognozy wskazują, że rynek może wrócić do równowagi dopiero w 2027 roku, więc gracze powinni uważnie śledzić cenniki i unikać zakupów pod wpływem impulsu.