Dlaczego Gemini naprawdę błyszczy w Android Auto
Sprawdzamy, jak Gemini zastępuje Asystenta Google i błyszczy w Android Auto: szybsze komendy głosowe, lepsze rozpoznawanie mowy i wsparcie w trakcie jazdy.
Sprawdzamy, jak Gemini zastępuje Asystenta Google i błyszczy w Android Auto: szybsze komendy głosowe, lepsze rozpoznawanie mowy i wsparcie w trakcie jazdy.
© A. Krivonosov
Gemini jest dziś praktycznie wszędzie w ekosystemie Google, a Asystent Google niemal całkiem schodzi ze sceny, więc zamiast rewolucji mamy raczej nieuniknioną podmianę. Na większości urządzeń największą nowością, jaką wnosi Gemini, jest zwykłe uporządkowanie: wreszcie nie trzeba godzić się z tym, jak słaby stał się Asystent.
Wizja konwersacyjnej sztucznej inteligencji Google zawsze brzmiała na wyrost. Pełnoprawna rozmowa z telefonem, głośnikiem czy słuchawkami brzmi nienaturalnie. Głos służy zwykle nie do pogawędek, ale do szybkiego załatwiania spraw: sprawdzenia pogody czy pytania, na które wystarczy jedno zdanie. Gdy Google pokazuje Gemini z półstronicowymi komendami, wraca ta sama myśl: w codziennym użyciu mało kto tego potrzebuje.
Tutaj Android Auto odwraca sytuację. Kiedy potrzebujesz trasy, nikt nie oczekuje kontekstu — chcesz, by asystent zrobił to, o co prosisz. Asystent kiedyś radził sobie z tym całkiem nieźle, aż stoczył się niemal do bezużyteczności. Na tym tle Gemini przynajmniej naprawia podstawy: rozpoznawanie mowy, szybkość reakcji, ogólną spójność. Wciąż potrafi irytować — zdarza mu się dopytywać albo czytać odpowiedzi nawet po wykonaniu zadania — ale w porównaniu z tym, czym stał się Asystent, to jak odzyskanie narzędzia, które znów działa.
Prawdziwą siłą Gemini w Android Auto wcale nie jest nawigacja, lecz tryb rozmowy i szybkie wydobywanie informacji. W ruchu wpadają do głowy pomysły — coś, co nagle trzeba sprawdzić lub zanotować — i wtedy wchodzi Gemini. Dzięki temu taki moment przestaje być ślepym zaułkiem. Można na głos wypowiedzieć pytania, które właśnie się pojawiają, i poprosić o szczegóły od razu, w trasie. Zamiast próbować wszystko zapamiętać i liczyć, że wróci się do tego później, wystarczy powiedzieć — i dostać sedno bez utraty koncentracji na prowadzeniu.
W innych miejscach — na współczesnych telewizorach — Gemini przeważnie obsługuje wyszukiwanie głosowe filmów i seriali, żeby nie trzeba było wystukiwać długich tytułów na skromnym pilocie. Tam jednak asystent często odpowiada zbyt rozwlekle. Właśnie taki sposób działania budzi obawy związane ze sztuczną inteligencją. W Android Auto ta skłonność paradoksalnie bywa pomocna.
Puenta jest przewrotna: tam, gdzie najmniej by się tego spodziewać, Gemini wypada najtrafniej. W Android Auto gadatliwość nie jest dziwactwem, lecz bezpieczniejszym sposobem porządkowania myśli i wyciągania potrzebnych treści, gdy ręce są zajęte. Jeśli jest dziś jedno miejsce, w którym Gemini naprawdę broni się jako funkcja głosowa, to jest nim samochód.